niedziela, 17 marca 2013

44 : Dziwne zachowanie

Woah, nie wiedziałam, że aż tak wam się spodoba ta bajka ~ ! Czuję się taka dowartościowana *o*
Bickslow mi zniknął, bo uznał, że musi ode mnie odpocząć :( A pewno to i tak wymówka, by mógł chlać z Tumnusem w Narni... -.-'
No nic. Za jakiś czas może wróci. 
A ja tymczasem mam dla was informejszyn ~ !
Albowiem Ren~chan została adminką na stronie o Fairy Tail ~ ! Jupiii ~ ! Kij tam, 20 lajków, ale mam nadzieję, że pomożecie mi to zmienić :3


~*~

Wplotła dłonie w jego włosy. Przytulając go do siebie. Z lekkim uśmiechem błądzącym na ustach.
I jego oddechem na jej skórze.
Uwielbiała, kiedy był blisko. Ciepło. Zapach. Jego ciepłe usta całujące jej szyję.
- I poszedł rycerz w lśniącej zbroi na spotkanie wielkiego, silnego smoka. – Powiedziała. Poprawiając po nim bajkę. – I rycerz w lśniącej zbroi walczył ze smokiem. Jednak wielki, silny smok wygrał. Bo smok kochał piękną księżniczkę i walczył za nią. By mogła zostać przy nim. Bo była przy nim szczęśliwa. I rycerz w lśniącej zbroi uciekł na swym silnym rumaku, pogoniony przez ogień z paszczy smoka. A młoda, piękna księżniczka została przy smoku. Bardziej szczęśliwa, niż kiedy żyła we wspaniałym zamku w stolicy królestwa.
Gajeel uśmiechnął się. Słyszała jego ciche „Ge-hee”.
- I wielki, silny smok wraz z piękną, młodą księżniczką żyli długo i szczęśliwie. – Zakończył. Tą poprawioną wersję bajki o księżniczce i rycerzu. Która obojgu przypadła do gustu.
I trzymał silny smok piękną księżniczkę blisko. Bo smoki lubią mieć swoje najcenniejsze skarby przy sobie.

~*~

Stojąc przed lustrem Natsu ściągnął swoją kamizelkę. Obrócił się. I spojrzał za siebie. Na odbicie. Swoje własne.
I nagle wiedział. Widział. Co było źródłem nieprzyjemnego swędzenia na plecach. Drgnął. Z przestrachem. Wygiął rękę do tyłu i przesunął palcami po skórze. Nie. To nie była skóra. Już nie…
- Cholera… - Warknął. Cicho Pod nosem, zaciskając zęby, aż żuchwa go rozbolała.
- Natsu? – Głos Lucy dobiegł za drzwi. I pukanie. – Wszystko w porządku? – Pytanie. Pełne troski. I niepewności.
- Tak, tak. Zaraz wyjdę. – Odpowiedział, starając się brzmieć normalnie.
- Pospiesz się, zaraz będzie obiad.
I kroki. Odeszła od drzwi. A on jeszcze ostatni raz spojrzał na lustro. Przesunął o czerwonych łuskach, które drobno zaczęły porastać jego skórę. A potem naciągnął znowu kamizelkę i wyszedł z łazienki.
- Haa, ale się napaliłem! – Krzyknął, biegnąc do kuchni, by sprawdzić, czy może jakoś pomóc Lucy.
Ale już nie było dla niego roboty. Poza samym już jedzeniem.

~*~

Kiedy tylko weszli do gildii Natsu opuścił Lucy, kierując kroki w stronę samotnie siedzącego Gajeela. Samotnie. Bo Levy, nadal należąc do Shadow Gear, chodziła z nimi na misje. Gajeel zaś wolał pracować samotnie.
Lucy, z lekkim niepokojem obserwowała, jak jej chłopak przysiadł się do samotnie siedzącego Żelaznego Smoka. Jak rozmawiają o czymś zaciekle.
- Ohayo, Lucy! – Usłyszała głos.
I spojrzała w stronę baru. Mira machała do niej. Zaś przy niej siedziały już Cana, Juvia i Erza. Podeszła szybko do nich, uśmiechając się szeroko.
- Ohayo, dziewczyny! – Powiedziała, siadając wraz z nimi.
I kiedy zaczęły się ich typowe, babskie ploteczki, zapomniała o Natsu i jego dziwnym zachowaniu.
A chłopak, siedząc z drugim Smoczym Zabójcą, nie przerywał rozmowy. W której oboje z niepokojem coś szeptali. Jakby bojąc się, że ktoś ich usłyszy.

~*~

- Trzeba ich znaleźć.
- Wiem, ale nie mam najmniejszego pojęcia, gdzie mogą być.
- To nieważne, musimy ich szukać.
- Gdzie?
- No… Nie wiem…
- No właśnie. Musimy się najpierw co nieco dowiedzieć.
- Tylko czas zmarnujemy!
- Morda, zapałko. Jak źle będziemy ich szukać, to tym więcej czasu zmarnujemy.
- Co z dziewczynami?
- Nie mówmy im… Na razie. Lepiej, by nie wiedziały. Będą się tylko zamartwiać.
- Nie lubię mieć przed nią tajemnic.

~*~

Natsu zaczął się coraz dziwniej zachowywać. Kiedyś spał w samych gaciach, zaś teraz nie rozstawał się z kamizelką nawet podczas snu. Ba, nawet panicznie unikał ściągnięcia jej przy niej. A kiedy próbowała go do tego jakoś zmusić, robił się zły, szedł na ryby i nie wracał do wieczora.
Teraz zaś, późno już, leżeli razem w łóżku. Jedną ręką ją obejmował, drugą miał wsadzoną pod głowę. A ona, przytulona do niego, wolno gładziła jego skórę na torsie. Czemu miała wrażenie, że zrobiła się jakby bardziej chropowata? Mimo iż jej wzrok nie wyłapywał różnicy?
- Nee, Natsu… - Powiedziała cicho. Z nadzieją, że chłopak nie śpi. Nie spał.
- Tak? – Spytał. Sennie dość. Jakby już przysypiał.
- Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć. – Wyszeptała. Z troską. Przytulona do niego.
Był taki gorący… Jakby trawiła go wieczna gorączka.
- Wiem. – Odpowiedział, jak gdyby nigdy nic. Jakby nie wiedział, o co jej chodzi.
A może… Naprawdę nie wiedział? Po nim jednak wszystkiego można było się spodziewać.
- Powiesz mi? – Spytała. Niepewnie. Martwiąc się, że znowu będzie na nią zły.
- Ale o czym?
No tak… On to jednak jest idiotą. Zwłaszcza, jak prawie śpi… Zaryzykowała, tuląc się jednocześnie do niego mocniej.
- Czemu się tak dziwnie zachowujesz? Ciągle unikasz bycia przy mnie sobą… Ciągle o czymś gadasz z Gajeelem i nie pozwalacie, by ktoś was słyszał. Natsu, co się dzieje?
Wiedziała. Że tak będzie. Obejmowała go. I poczuła, jak drgnął niespokojnie. Odsunął się od niej. I przekręcił się na drugi bok. Teraz, będąc tyłem do niej, nie wiedział, jak bardzo ją tym ruchem zranił. Ze smutkiem przysunęła się znowu i wtuliła w jego plecy. Zacisnęła dłonie na materiale jego kamizelki.
- Natsu… Proszę cię… Martwię się. Tak bardzo się o ciebie martwię. Co przed mną ukrywasz? – Szeptała, z trudem powstrzymując płacz.
Ranił ją. W momencie, kiedy odwrócił się od niej. Kiedy nie odpowiedział. Kiedy odtrącił jej rękę i wstał, odchodząc. W sobie tylko znanym kierunku. Był zły. Zdenerwowała go. Wtulając twarz w poduszkę zadrżała od nieprzyjemnego uczucia, które nią owładnęło.
A łzy wsiąkły w poduszkę, która pachniała jak Natsu.

~*~

Z głuchym, zbolałym warknięciem szarpnął ręką jeszcze raz, z całej siły. Poczuł ból. I krew.
Ale czarna, twarda łuska z cichym stuknięciem upadła na podłogę. Wśród paru już innych.
I spojrzał na lustro. Na odbicie swoich pleców. Które coraz bardziej porośnięte były ciemnymi łuskami. Wbrew jego woli. Był wściekły. Bo to, co się z nim działo… Był wściekły. I chciał to zatrzymać. Za wszelką cenę zatrzymać.
Bo bał się tego.
Rzucając przekleństwami, sięgnął ponownie za siebie. I chwycił kolejną łuskę. Pociągnął. I poczuł ból na całych plecach. Promieniujący aż do palców stóp i czubka głowy.
Nie pozwoli na to. Powstrzyma to. Za wszelką cenę.
- Kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! – Warknął, szarpiąc łuskę.
Która po chwili spadła na podłogę, wraz z innymi.

~Podobało się? Komentuj!~

15 komentarzy:

  1. Co się dzieje z Natsu? Czyżby się w smoka zmieniał?! To pytanie mnie męczy! Super że rozdział tak szybko, zaintrygował mnie jak cholera! No nic czekam na następny i powodzenia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo w anime tlumaczone ze jesli za duzo mocy smoczego zabojcy bedzie uzywal to bedzie przemienial sie w smoka-

      Usuń
  2. Końcówka szczególnie świetna. >:3
    Czyli, jak widać, Natsu i Gajeel przechodzą przez okres dojrzewania Smoczych Zabójców...prawda? Bo chyba nie zmienią się w Smoki i nie...CO TY CHCESZ...O mateńko... D:
    Ale za to Levy w końcu wyuczyła się na pamięć właściwej wersji bajki. >:3
    ~ Evil Queen / Orzech Włoski

    OdpowiedzUsuń
  3. Hohoho! Coś czuje, że niedługo będzie się działo... A czytając ten rozdział, aż miałam lekkie dreszcze, szczególnie w drugiej połowie. Masz na prawdę świetne pomysły Renee-chan! :*
    No i oczywiście gratuluje posady admina na stronie FT :D Szkoda, że nie pochwaliłaś się na której, bo znam dwie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy ja się pochwaliłam ... Luk at dis "Aye, sir :3" no i luk at dis banner z Happy'm :3 Tam ci ja jestem adminem :3

      Usuń
  4. Aaaaaa kocham kocham kocham! Lepszego fanficka w życiu nie widziałam i pewnie nie znajdę :D Masz takie świetne pomysły i w ogólę.
    PS. więcej z działu +18 ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Natsu smok niiiieeeeeee! Niech on coś z tym zrobi co? Rozdział emocjonujący i to jak. Poprawione zakończenie bajki o wiele lepsze^^ Weny

    OdpowiedzUsuń
  6. NIE NIE NIE NIE!!!!!!!!!!!! Ja się nie szgadzam! Nie zamieniaj ich w smoki! Nie i koniec kropka.
    Bo naślę na ciebie Opiekuna, Hiyakumę, Bakusława i Grimmusia! I Hichigo na dodatek, jak tylko uda mi się go przekupić.
    W ogóle łuski są be, wstrętne. I Gajeel je wyrywa krzycząc przy tym tak jak ja przy każdej depilacji nóg *podśmiewa się pod nosem, milknie szybko przypominając sobie ten ból*
    Przecież Levy i Lucy jak się dowiedzą to obie zejdą na zawał...
    Ja tego nie chcę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kyaaa! Jakie fajne zakończenie bajeczki^^ Za takim to ja jestem o wiele bardziej, niż za tym, że książę wygrał! Książęta są bebe i fujfuj. Ja wolę czarne charakterki :-P
    Trzeba było widzieć moją minę, gdy czytałam ten fragment o łuskach. Face mistrzowski :D A to "kurwa" Gajeela to ja skądś znam. A tak! Tak wrzeszczy mój ojciec, gdy widzi mój pokój, który porządkiem nie grzeszy =)

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko! Tylko nie zamieniaj go w smoka..o matko czy on się w niego zamienia? Co się z nim dzieje?! Kurde napisz szybko kolejny, bo chyba nie wytrzymam tego napięcia. Kyaaa! To musiało boleć, odrywanie łusek, dobra to skoro Gajeel odrywa sobie te łuski, to co robi Natsu?! Przecież on ma jeszcze głupsze pomysły. ALE BŁAGAM NIE ZAMIENIAJ ICH W SMOKI! Dobra pisz kolejny bo eksploduję. Weny :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gomene, lecz w tamtym źle napisałam nick... :/
      Nie chce go pisać jeszcze raz, więc tylko napiszę...
      NIE ZAMIENIAJ ICH W SMOKI!!! Błagam... :/

      Pozdrawiam i weny życzę
      NyrimChan

      Usuń
  10. fajnie by było gdybyś powoli niezauważalnie wprowadziła motyw innych par

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowe zakończenie bajki fajniejsze :3
    Smok wygrał i został z księżniczką *Yupii~!*
    Wiesz co zazdroszcze ci z tym że jesteś adminem ..ja chiąłma ale już 2 razy mnie odrzucili T_T
    Powodzeni życzę~!
    Napewno lajkne :D
    Pomysł świetny ,ale boje się o braciszka Gajeela i Natsu. Co się dzieje z nimi ? T_T
    Nie rób tak bo Lucy bardzo płacze...a to bardzo źle.A on tylko jak debil na ryby chodzi i od niej ucieka. Jesteś jej menszem różowa dupo.
    CO się dzieje ? Gajeel cierpi wyrywając sobie łuski... ;_;
    Oni nie mogą być smokami bo ten... w gildii się nie zmieszczą i
    Pisz dalej bo będę dygotać jeszcze bardziej ._.
    ~Pozdrowionka Redfox

    OdpowiedzUsuń
  12. Co ten Gajeel? ;___;
    Jak czytałam to jak sobie wyrywał te łuski to aż mi się niedobrze zrobiło xDD
    Albo po prostu jestem głodna xDD
    Czemu mają te łuski? Czy niedługo będzie Igneel? <3

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.