piątek, 11 stycznia 2013

Special Freed x Cana

Dedykacja dla Amisia~chan. Obożełojezusmaryjo, ja nie wiem skąd ty wytrzasnęłaś taki paring, ale udało mi się ~ ! Aż czuję się z siebie dumna... W życiu nie zrobiłabym ich razem, no ale jak chciałaś to proszę bardzo...
Bickslow : Trochę do nadrobienia jest, więc ta notka będzie dłuższa niż normalnie powinna być.
Aye ~ ! Hmm, po kolei...
1) Hinaichigo~chan i Yasha~chan, dziękuję wam za słowa otuchy :3 I, Yasha~chan, miałaś racje, na nastepnych poszło mi aż niewiarygodnie dobrze o.O
2) Toshiko~chan, listę zamówionych paringów (już zamówień nie przyjmuję) znajdziesz w zakładce "Informacje", a znajdziesz tam paringa Freed x Mirajane :3
3) Ser~chan, już mówiłam, ale jakby kto inny chciał wiedzieć - deviantART :3
4) Ostatnio myślałam, czy nie zacząć oceniać blogi o.O Ale to takie moje własne, skromne pomyślunki i nie wiem, czy warto. Napiszcie, co o tym sądzicie :3
5) Mam mały zastój wenowy. Wszystko przez to, że oglądałam "Rise of the Guardians" i tak się zajarałam, że nie jestem w stanie się skupić na niczym innym, jak mój kochany Pitch (w polskiej wersji nazwali go Mrok). Najpewniej napiszę nawet o nim jakiś tekst, krótszy dłuższy, by się wyżyć i móc znowu na spokojnie zająć się Fairy Tail. Jak na piszę to może go opublikuję, zależy jak mi to wyjdzie :3
Bickslow : Ja nie wiem, jak można się jarać czarnym charakterem, który prawie zabił połowę dobrych, chciał zawładnąć światem i pogrążyć wszystko i wszystkich w chaosie...
Ty go nie rozumiesz ~ ! Ja go rozumiem >.<
Eee... Czy to nie wyszło trochę za długie? o.O

~*~

Wszedł do budynku. Gildia jak zawsze tętniła życiem. Jednak tym razem, to było coś innego rodzaju…
Magowie, poprzebierani, z maskami na twarzach stanowili istną mieszaninę barw. Wszędzie dookoła śmiechy, rozmowy. Gdzieś w oddali muzyka. Wszystko to dawało wrażenie, jakbyś nagle znalazł się w całkiem innym świecie. Jakby wszystko, co się miało stać tej nocy, nigdy nie opuści już murów gildii…

~*~

- Zatańczysz? – Usłyszała za sobą głos.
Obejrzała się przez ramię. Nie była w stanie rozpoznać mężczyzny, który stał przed nią. Maska, skrywająca górną część twarzy miała przyczepione długie pióra, które opadając na plecy skrywały jego włosy. Pióra… A może nie pióra? Była już zbyt pijana…
W każdym bądź razie uśmiechnęła się, odstawiając kieliszek.
- Czemu nie? – Stwierdziła, wstając.
Mężczyzna ujął jej dłoń i schylając się ucałował jej wierzch. A potem pociągnął ją na parkiet.

~*~

Objął ją jedną ręką w pasie, drugą ujął jej drobną dłoń. Dookoła otaczały ich inne pary. Wszyscy skrywając twarze w maskach wyglądali, jakby się dobrze bawili. Te wszystkie kolory, muzyka, przyciemnione światła dawały niezwykłą atmosferę… Tak niepowtarzalną, wyjątkową…
Wykonując pierwsze kroki tańca pociągnął swoją towarzyszkę, wprowadzając ją w niemal ten magiczny trans, w którym był tylko taniec i muzyka w tle.
Wpatrzył się w te duże, ciemne oczy widoczne zza kociej maski. Jej usta wyginały się w lekkim uśmiechu, od czasu do czasu odsłaniając białe zęby.
A i ona przyglądała mu się, jakby próbując odgadnąć, kim jest jej partner.
Nie bez powodu ubrał taką a nie inną maskę. W takich momentach skrycie długich włosów jest problemem… A te pióra były w stanie je ukryć.
Ukryć? Miał z tego dziwnego rodzaju satysfakcję. I nie tylko on włożył nieco starań, by się ukryć. Magowie dookoła również maskami najróżniejszego typu próbowali skryć swoją tożsamość, co dodawało całemu balowi jeszcze więcej tajemniczości.
Cana jednak chyba niezbyt starała się ukryć. Jej czarna maska skrywała połowę jej twarzy, a kocie uszka wystawały z burzy długich, brązowych włosów.
Ale on miał istną radochę, kiedy kobieta przyglądała mu się, starając odgadnąć, kim jest..
- Może jak ci się uda odgadnąć, dostaniesz nagrodę. – Powiedział.
Odsunął się nieco, puszczając jej talię. I ona, jakby czytając mu w myślach, wykonała piruet. Znowu ją objął, przyciągając do siebie.
Czuł jej słodki zapach zmieszany z alkoholem.
- Może? – Powtórzyła po nim, uśmiechając się nieco szerzej.
- Może na pewno? – Spytał samego siebie, jakby się zastanawiając. – Ale masz czas do północy, moja droga.
- To mi wystarczy. – Stwierdziła.

~*~

Wiedziała, kim jest. Ten głos, sposób mówienia… Jego zapach, który czuła aż za dobrze przez tą bliskość w tańcu.
To wszystko było wyjątkowe tylko dla jednej osoby.
Ale teraz chciała się z nim pobawić. Nie zdradzi mu, że go poznała. Ma czas do północy? Więc przed samą północą mu powie. Niech ma tą marną satysfakcję, podczas gdy ona po prostu będzie go trzymać w niepewności.

~*~

Czuł jej ciepłą dłoń na swojej. Ciągnęła go, z dala od tłumu i hałasu. Weszli w jakiś korytarz. Wpatrzony w jej ciemne włosy, falujące z każdym jej krokiem, nie bardzo zwracał uwagi na to, gdzie go prowadzi.
Kiedy śmiechy i muzyka z oddali stały się wystarczająco ciche, by mogli o innych zapomnieć, kobieta oparła się plecami o ścianę i chwytając go za kołnierz przyciągnęła go do siebie.
Ich ciała oddzielały już tylko warstwy materiałów. Ale mimo to czuł jej ciepło.
Objął ją, przyciągając jeszcze bardziej do siebie.
- Wiem, że to ty, Freed… - Powiedziała szeptem, unosząc ręce i ujmując jego maskę w dłonie. I ściągnęła ją z jego głowy, odsłaniając długie, zielone włosy.
Uśmiechnęła się triumfalnie.
Maska z cichym stuknięciem upadła na podłogę.
A ona znowu chwyciła w dłonie jego koszulę.
- Więc mogę cię nagrodzić… - Wyszeptał, również ściągając jej maskę.
I teraz, kiedy nic i nikt im nie przeszkadzało, przysunął się jeszcze bardziej do niej.
Pogrążył się w cieple i smaku jej ust, słysząc, jak gdzieś w oddali zegar wybija północ.

~Podobało się? Komentuj!~

11 komentarzy:

  1. Maski, wszędzie maski! A Cana jednak nie miała maski tutejszego pijaka. Ale w sumie...wtedy wszyscy by ją poznali. ._.

    Za Freed x Cana nie jestem, ale fajnie to opisałaś. Tak...magicznie. *-* A teraz na Freed x Mirajane czekam! <3 *autorka wie, czemu ]:->*

    PS. Pierwsza!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah ,też nie wiem skąd ten paring wymyśliłam xD Ale jakoś tak się stałoo xD

    Maseczkiii *-* Słodkoo ^-^ Chyba się nie poznaje (Buahahahahahah)

    Hemmmm... Świetne ,świetne ,świetne! Dziękuję Ci, Reneé-chan!

    Wiesz... Ty tak świetnie piszeeesz *-*

    No i czekam na Freed x Mirajane ,choć nie jestem za nimi XD Taa ,odmienna XD No w ogóle to czekam na opowiadanie też XD

    OdpowiedzUsuń
  3. No i znowu doprowadziłaś mnie do gęsiej skórki, no i znowu do niczego nie mogę się przyczepić, no i znowu jestem pod wrażeniem Twojego talentu, no i znowu..
    .. cholera zapomniałam co chciałam jeszcze napisać (za dużo na głowie)
    Nie ważne o kim piszesz zawsze wychodzi genialnie.. nawet gdybyś złączyła z kimś Makarova pewnie bym sie jarała :D:D:D (źle już ze mną, oj źle :D)
    buziaaa i czekam na więcej :****

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo.. jak fajnie ci to wyszło *O* Strasznie fajny pomysł z tymi maskami...Maski są fajne -w- Ogólnie ten One-shot miał taki tajemniczy klimat i to było takie świetne. nie wiem co powiedziec no.. xD Jak zwykle genialnie
    ~ Jenny Redfox

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny! Na poczatku myślałam, ze to bedzie nie wypał, bo w końcu Cana i Freed? Ale musze przeznac, ze One-Shot wyszedł ci bardzo ale to bardzo fajnie. Bardzo fajnie napisane, wciagająco i poprawnie stylistycznie. Co do ortografi to ja nic nie wyłapałam! I musze przeznac, że te opisy strasznie, ale to strasznie mi się podobały. Tak właściwie to kocham, kiedy w opowiadaniu jest narracja conajmniej dwóch bohaterów, więc już na samym wstępie jestem zachwycona. Co do One-Shota to dudowny, boski, genialny, idealny... MOgłabym tak wymieniac ciagle. Naprawdę podoba mi sie to jak piszesz, poniewaz piszesz tak, ze nie tak jak u niektórych osób, które zakładają bloga i pisza jak dzieci w 3 klasie, ale naprawdę tak, że z kazdym nowym rozdziałem mam ochote czytac tego opowiadania więcej i więcej! Mam nadzieje, że szybko napiszesz nowy One- Shot! I co do Twojego oceniania blogów to myślę, ze to bardzo fajny pomysł, ale nie lepiej najpierw skończyć ten blog i dopiero wtedy wziąśc się za ocenianie? No i oczywiście najpierw możesz ocenic te, które juz czytałaś czu twoje "ukochane". Z niecierpliwoscia czekam na kolejny One- Shot! Pisz go szybko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Taaa, Serek sto lat za murzynami... A pomyśleć, że to tylko parę godzin...
    Rozdział cudny i jak zawsze mam niedosyt... Podoba mi się pomysł Cany w kociej masce. Brakuje tylko wachlarza ^^. Nie wiem kto wymyślił taki paring, skoro oni nawet ze sobą nie gadali, raz tylko walczyli...
    A o ocenianiu nawet ne myśl, to ciężka robota, ja już mam dość, ale ciii, bo jeszcze Szefowa mnie usłyszy...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś króciutko bo głowa mi w pół pęka i ledwo żyje...
    Kto by przypuszczał że Cane i Fredzia można tak rewelacyjnie opisać :D W szczególności końcówka, ta nagroda.. ajj ^^ Cudowne :D
    A co do oceniania blogów sama miałam na to chrapkę, ale szczerze powiedziawszy z czasem może być ciężko tym bardziej jak prowadzi się swojego bloga. Wydaje mi się że Księżniczka Mroku ma racje :P Co nie znaczy że masz kończyć tego bloga, nigdy w życiu!!! Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze, bardzo się cieszę że tym razem poszło wszystko dobrze :3
    Freed x Cana?! No ale, trzeba przyznać że wyszło Ci świetnie, tak tajemniczo a zarazem romantycznie... uwielbiam takie połączenia :D
    Z resztą nieważne jaki paring, zawsze wychodzi Ci rewelacyjnie.
    Ale mimo to, już i tak nie mogę doczekać się dalszej części opowiadania.
    Pozdrawiam i weny życzę :*
    Hinaichigo

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem czy mam racje, ale chyba on nie jest Freed, tylko Fried, ale mniejsza. Krótko, ale intensywnie. Lubie to!!
    Mort: Ona znowu się ślini...
    Oj jak tak ładnie napisane, to jak mam się nie ślinić?
    Mort: racja.
    No nic, życzę weny i czekam na więcej.
    Kotoko-chan i Mort-chan.
    P.S Przepraszam, że nie z tego konta, ale nie chciało mi się już zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fried x Cana ? O.o ? NIE !! *^* Chodź kocham prawie wszystkie paringi z Caną to na pewno nie ten xD Ale rozdział fajny ^^ Nie powiem pomysł z maskami to było coś ^^ Gehee ;D Uroczę.... Oni się luuuubią ! Itd. ^^ Jednak w sercu pozostanie Freed x Mira ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahah, Cana mistrzyni moja, po co się starać przebierać? <3
    Na początku przeczytałam tytuł.rozdziału "Freed x Mira"... czemu? Nie mam pojęcia! W połowie rozdziału musiałam się cofnąć, bo nie ogarniałam o kim ja w końcu czytam, ehh <3
    Mimo że rzeczywiście paring dziwny to świetnie go opisałaś <3

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.