Obiecany One~shocik z Gruvią :3 Ehh, sama nie wiem jak mi to wyszło. Chciałam wymyślić coś fajnego.
Bickslow : Przypominam, że akcja One~shotów jest całkowicie niezwiązana z główną fabułą bloga!
I jakoś tak i na NaLu i na GaLevy mam konkretne pomysły (nie zdradzę, możecie zgadywać :3 Jak kto zgadnie to jakaś nagroda może będzie :3) Ale na Gruvię to za cholerę nie mogłam nic ciekawszego wymyślić :( A zresztą, sami oceńcie :3
EDIT : Bo zapomniałam i mi Ser~chan przypomniała. Ten pomysł z nimfą to był jej ~ ! Gdyby nie ona to bym w życiu tego nie napisała ~ ! Arigatou gozaimasu :*
EDIT : Bo zapomniałam i mi Ser~chan przypomniała. Ten pomysł z nimfą to był jej ~ ! Gdyby nie ona to bym w życiu tego nie napisała ~ ! Arigatou gozaimasu :*
~*~
Położył
plecak na ziemi, spoglądając teraz na spore jezioro.
Zachodzące
słońce odbijało się w spokojnej tafli , barwiąc ją w odcieniach czerwieni.
Jutro będzie
dobra pogoda… Przynajmniej tyle.
Podszedł do
brzegu i usiadł na kamieniu, gapiąc się w wodę. Pozostało mu tylko czekać…
Z
cierpliwością spoglądał w wodę, choć sam nie wiedział, ile mu to zajmie czasu…
Nie no,
fajna misja.. Musi siedzieć się gapić, aż mu te nie wiadomo co wyjdzie z wody…
No super…
Co to miało
być? Jakaś nimfa wodna? Miał do niej przemówić, by opuściła to miejsce. Komuś
tam niby przeszkadzała, choć on sam nie widział problemu…
Chociaż…
Gdzie miała odejść? Skoro to nimfa to potrzebuje do życia swojego żywiołu
chyba, nie? A w pobliżu nie było jezior… Ale skoro tak, to skąd ona się tu wzięła?
Ehh, za dużo pytań…
Słońce
zniknęło, pogrążając świat w mroku. Teraz tylko gwiazdy i księżyc zdobiły
ciemne niebo.
A on
siedział I czekał. Coraz mocniej czuł ogarniającą go senność. Oczy same mu się
zamykały…
Nie, kurde!
Przetarł mocno palcami oczy i zamrugał kilka razy, dociskając pięść do ust,
kiedy już miał ziewnąć.
Cholera, nie
da się tak łatwo!
~*~
- Ech? –
Mruknął, przecierając oczy, ale nie otwierając ich.
Chyba jednak
zasnął w pewnym momencie… Na dodatek czuł się nieco obolały po spaniu na
zimnej, twardej, kamienistej ziemi.
Przeciągając
się usiadł.
I, kiedy się
wyprostował, poczuł że czołem dotyka czegoś ciepłego. Miękkiego i delikatnego…
Odskoczył
momentalnie, otwierając oczy szeroko, by dowiedzieć się, co to.
Kucała przed
nim. Dłoń opierała na zarumienionym policzku, przyglądając mu się. Dopiero po
chwili zauważył, że była naga.
Wbił
spojrzenie w jej twarz, czując jednak, że zrobił się cały czerwony.
- O,
wstałeś! – Stwierdziła, jakby teraz dopiero zauważając ten fakt.
Dostrzegł,
jak jej ciało się rozmazało. Nie… Jak zmieniło się nagle w strumień
krystalicznie czystej wody. I pomknęła do jeziora, z pluskiem wpadając do
niego. I znikając, jakby była jego częścią.
Gapił się za
nią zaskoczony, nie wiedząc, jak zareagować.
Więc to
rzeczywiście ona… No i kurde nie udało mu się z nią pogadać…
Wstał i
otrzepał ubranie z ziemi i piachu. Tym razem nie skierował się do jeziora, a do
swojego plecaka. Musiał coś zjeść…
Nie wziął
jedzenia tyle, by spędzić tu nie wiadomo jak sługo, próbując dogadać się z
nimfą. No ale… Jeśli będzie tak uciekać ilekroć on ją zobaczy… Później będzie
się tym martwił.
Przeniósł
plecak bliżej jeziora i siadając znowu na swoim kamieniu wyciągnął z bagażu
kanapki, które sobie spakował.
Jedząc
powoli wpatrywał się w gładką, spokojną taflę wody. Jezioro do małych nie
należało… Pewno będzie mógł tu łowić ryby, jeśli będzie trzeba. Chyba że Ona
będzie miała coś przeciwko…
~*~
Szybko
zauważył, że Ona nie pokazuje się, kiedy akurat na to czekał. Musiał więc
podjąć inną taktykę.
Kładąc się
na ziemi splótł dłonie pod głową. I zamknął oczy.
Udając, że
śpi, czekał cierpliwie co z tego wyniknie. I rzeczywiście, nie musiał długo
czekać. Usłyszał cichy plusk. Kapanie kropelek. I kroki.
Cień
rozszerzył się nad nim, przesłaniając słońce. A więc była… Ale nie ruszał się.
Pozwalał jej myśleć, że śpi.
- Otwórz
oczy, chłopcze…
Zaraz…
Wiedziała, że nie śpi? Nie… Przecież inaczej by nie podeszła, prawda? No ale
skoro tak…
Zdezorientowany
otworzył oczy. I dostrzegł ją.
Miała
łagodną twarz… Niebieskie oczy i włosy, kręcone na końcach. Usta miała lekko
rozchylone, kiedy patrzyła na niego z zachwytem. Słodki rumieniec pokrywał jej
bladą, gładką skórę.
- Ach…
Cudnyś… - Wyszeptała.
Pochyliła
się nieco nad nim. Jakby chciała, by ich twarze się zetknęły. Ich usta…
I wtedy
jakby oprzytomniała i zdała sobie sprawę, że on nie śpi. Wyrwało jej się
krótkie „Oh”, nim cofnęła się odrobinę. Jakby już chciała uciec…
- Czekaj! –
Powiedział szybko, zaciskając dłoń na jej nadgarstku.
Nie uciekła.
Jego prośba zatrzymała ją. Wpatrzyła się w niego. I znowu miał wrażenie, że
odcięła się od świata, błądząc spojrzeniem po jego twarzy.
Co z nią
było nie tak?
~*~
To było jak
oswajanie. Sam nie mógł wykonać kroku, bo uciekała. Musiał za to pozwolić jej,
by sama zbliżyła się do niego kiedy chciała. Najczęściej, kiedy udawał, że śpi
lub jest zainteresowany czymś całkiem innym.
Zauważył, że
lubiła przychodzić i patrzeć, jak coś zrobi. Więc zaczął strugać. W drewnie,
którego pełno mógł znaleźć dookoła, wchodząc te parę kroków do lasu. Koślawe
figurki, rysunki, cokolwiek, co i tak mu nie wychodziło.
Ale ilekroć
chwytał za kawałek drewna i nóż, ona pojawiała się po chwili obok, by patrzeć,
jak jego ręce pracują.
- Jak masz
na imię? – Spytał raz, spokojnie nadając kawałkowi drewna pożądany kształt.
- Juvia. –
Odpowiedziała bez namysłu, jakby zafascynowana jego zajęciem.
- Ładne
imię. Ja jestem Gray. Miło mi cię poznać, Juvio. – Odpowiedział, przenosząc na
nią spojrzenie i uśmiechając się do niej.
Dziewczyna
zarumieniła się, patrząc na jego uśmiech, jakby się wzruszyła.
Dobrze… Nie
uciekła, kiedy okazał zainteresowanie nią. Odłożył na bok niedokończoną figurkę
i nóż. Obrócił się do niej. A Juvia, patrząc na niego z poruszeniem, nie
odeszła.
- Wyglądasz
słodko, kiedy się rumienisz. – Powiedział, przyglądając się jej ślicznej
twarzyczce.
Na jego
słowa zarumieniła się jeszcze bardziej i potrząsnęła głową, aż jej włosy
uderzyły o jej policzki. Nie zauważyła chyba tego.
- Juvia nie
wie, co ma powiedzieć… Pierwszy raz Juvia widzi, by ktoś został przy niej
dłużej niż kilka godzin! – Powiedziała.
Jej sposób
mówienia najpierw wydał mu się dziwny. Ale zaraz potem uśmiechnął się, jakby z
rozczuleniem. Wydawała się taka słodka, niewinna… Wyciągnął do niej rękę. A
ona, z wahaniem, podała mu swoją. Schyliwszy się lekko złożył nieśmiały
pocałunek na wierzchu jej dłoni.
- Więc nic
nie mów. – Odpowiedział z uśmiechem.
Dziewczyna,
cała już czerwona na twarzy z zawstydzenia, zamknęła w końcu usta, wbijając
spojrzenie w swoją dłoń, zamkniętą w ciepłym uścisku jego dłoni.
~*~
Czuła jego
ciepło tuż obok niej. Razem, tuż obok siebie, leżeli na ziemi, patrząc w
gwiazdy.
Koszula,
którą miała na sobie, pachniała Nim. To była Jego koszula. Podnosząc kołnierz
aż pod nos wciągnęła głęboko zapach chłopaka, którym przesiąknięty był
materiał.
- Zobacz! –
Powiedział w pewnym momencie Gray, unosząc rękę wysoko, wskazując na coś na
ciemnym, nocnym niebie.
Podniosła
spojrzenie. I zdążyła wyłapać wśród setek migoczących światełek spadającą
gwiazdę. Jasna smuga przemknęła wśród innych punktów na ciemnym niebie.
- Życzenie!
– Powiedziała szybko i zamykając oczy docisnęła dłonie do serca.
„Chcę…
Chcę…” Poczuła, że się zarumieniła. Zacisnęła mocniej powieki, zmuszając się,
by dokończyć myśl. „Chcę, by Gray-sama nigdy mnie nie opuścił” wyszeptała do
samej siebie, ponownie otwierając oczy, by spojrzeć w jasne, ciemne niebo.
Ale nie
ujrzała setek jasnych gwiazd i księżyca zdobiącego niebo. Dostrzegła tylko
zarys twarzy chłopaka tuż nad nią. Widziała jego oczy, patrzące na nią z uwagą.
Między piersiami czuła zimny dotyk krzyżyka, który chłopak miał zawieszony na
szyi.
- Jakie masz
życzenie? – Spytał cicho.
Czuła jego
gorący oddech, który owinął przyjemnie jej szyję, policzki, sprawiając, że
zarumieniła się jeszcze bardziej. Ich nosy już się stykały, tak blisko był.
- Juvia nie
może powiedzieć… Bo się nie spełni… - Odpowiedziała cicho.
Mimowolnie
uniosła rękę i wplotła palce w jego włosy, przesuwając dłonią po jego głowie.
Na ten dotyk zbliżył się jeszcze bardziej do niej.
Zamknęła
oczy w oczekiwaniu.
Poczuła jego
ciepłe usta na swoich. Gorąca fala momentalnie zalała ją, powodując przyjemne
mrowienie w każdym skrawku jej ciała. I jakby motylki w brzuchu…
Nie
wytrzymała. To było po prostu zbyt wiele jak na nią.
Nim zdała
sobie sprawę zmieniła się w strumień wody i pomknęła w stronę jeziora. Chłodna
woda zmieszała się z nią. I nagle była obecna w całym jeziorze.
I widziała
dokładnie, jak chłopak, zrywając się z ziemi, stanął na brzegu. I patrzył.
Czy to był…
Smutek? W jego oczach?
Czemu uciekła?
Mogła zostać przy nim…
Czy można to
było zaliczyć do pocałunku? Głupie pytanie… Ale ten dotyk był tak delikatny,
tak nieśmiały… Jakby tylko upewnienie się, że ta druga osoba nie rozmyśli się
na ostatnią chwilę. I ona się rozmyśliła… Nie, nie rozmyśliła. Wystraszyła się.
Czego? On będzie musiał odejść… Prędzej czy później…
~*~
- Juvia,
musimy pogadać. Wyjdź, proszę. – Powiedział, siadając na brzegu.
I po chwili
z wody wpierw wynurzyła się jej głowa, ramiona. Później z wolna reszta jej
ciała. Mokre, niebieskie włosy opadały na jej ramiona. Ściągnął swoją koszule i
podał jej, grzecznie odwracając wzrok. Kiedy ubrała się i usiadła przed nim,
znowu przeniósł spojrzenie na jej twarz.
- O czym
Gray-sama chciał porozmawiać? – Spytała.
- Widzisz…
Przyszedłem tutaj bo mam pewną misję do zrobienia. – Powiedział.
- Juvia
pomoże jak tylko będzie mogła!
- Moja
misja… Dostałem zadanie, by przekonać mieszkającą w tym jeziorze nimfę do
odejścia. – Wyjaśnił, wbijając spojrzenie we własne dłonie.
Między nimi
zapanowała dziwna cisza. On, czekał na jej odpowiedź. Ona zaś była w stanie
tylko patrzeć na niego z zaskoczeniem. I przez chwilę nikt nie był w stanie się
odezwać.
- Jeśli nie
wykonam tej misji, muszę stąd odejść. Jeśli ją wykonam… I tak będę musiał
odejść. Więc… Obawiam się, że to będzie mój ostatni dzień tutaj… - Dodał, nie
słysząc jej odpowiedzi.
- Juvia…
Rozumie… - Powiedziała cicho dziewczyna, zaciskając drżące dłonie.
Nie mógł
patrzeć na nią w tym stanie. Wyglądała, jakby miała się rozpłakać…
Nim zdążył
się powstrzymać wyciągnął do niej ręce i objął ją mocno, przyciągając do siebie.
Po chwili i ona go objęła, opierając czoło na jego ramieniu.
- Więc… Więc
Gray-sama i Juvia już… Już się nie spotkają? – Spytała cicho.
Czuł, jak
jej usta muskały jego obojczyk kiedy mówiła. To był miłe doświadczenie… Jej
dotyk pozostawiał na jego skórze przyjemne mrowienie.
Czuł się…
Szczęśliwy, kiedy była obok. Kiedy miał ją w ramionach. Cholera… Zakochać się w
nimfie… Wspaniale.
- Chodź ze
mną. – Powiedział nagle.
- Ale… Juvia
potrzebuje do życia wody i…
- Magnolia
leży na brzegu jeziora. Sciliora jest dość duża i…
- Gray-sama
tam będzie? – Spytała, przerywając mu.
Spojrzał na
nią. I uśmiechnął się szeroko, przesuwając dłonią po jej mokrych włosach.
- Tak, będę
tam.
- Więc Juvia
pójdzie za tobą, Gray-sama!
~Podobało ci się? Komentuj!~
Kya!!! Jakie kawaii!!! <3 normalnie szok!
OdpowiedzUsuńTy to tak super opisujesz ich uczucia, że czasami płaczę z radochy!
Rozdział słodziudki i czekam na następny!!!
Co do NaLu myślę, że Lucy będzie w ciąży. A GaLevy? Hmm... Trudne... Może się pocałują albo lepiej XD
(o czym ja myślę?!)
Reni, opisy postaci będą, jak tylko Mia mi narysuję ich! Czyli za tydzień lub szybciej dostaniesz specjalnie ;)
Buziaczki :*
... Już wiem o co chodzi. Tak się cieszyłam że będę pierwsza ale ZNOWU Sunna kogoś wyprzedziła xD Ty niedobra.. :P
OdpowiedzUsuńOne shocik o Gruvii wprost genialny! Rozmarzyłam się, nie czytałam jeszcze tak dobrej historyjki o nich. Cudownie!!! Ciekawe co ty tam dalej wymyśliłaś z resztą paringów... "Ale się napaliłam" xD Nie tak ogólnie tylko na następne rozdziały oczywiście! (wstydniś)..no dobra, cisza ^^ Weny życze na koniec i śle buziaka :*
Nie moja wina! Przy okazji zerknęłam tutaj!!!
UsuńGomenne nie zabijaj!!!
No w końcu ktoś napisał opowiadanie w całości o nich! XD Jeszcze tylko Gale do spełnienia i trzy święte paringi, jak znalazł. :D *Jerzy nie liczę, bo zarówno Jellal'a, jak i Erzy nie lubię*
OdpowiedzUsuńOne-Shot genialny, cudny, po prostu Ciastko, Karmel i Czekolaaaaaaaadaaaaaa. :D *no i masz, przez Ciebie zgłodniałam* No i Juvia, jako MERMAID (tak, szpan angielskimi słówkami stworzeń fantasy, bo taki dział na angielskim mamy xd), pasuje, pasuje. A Gray mi wyszedł w wyobraźni ładniejszy, niż w rzeczywistości. xD Gdzie jest przycisk "lubię to"!? D:<
Czekam na ciąg dalszy tamtej historii, jak i kolejny one-shot. ^^
PS. *zabija Sunnę* I już. :3
UsuńPoczekam aż zrobicie mi szubienicę XD
UsuńBosz, jakie sweet!
OdpowiedzUsuńH: Nigdy nie sądziłam, że usłyszę od ciebie coś gorszego, niż "kupiłam sobie super ciuchy"!
A kiedy to usłyszałaś? -_-
H:...
No właśnie. Etto, ja powiem tak, zupełnie mnie tym rozwaliłaś! Czułam, jak mi normalnie serce odpływa, wzruszenie, motylki w brzuszku i takie oczy przez cały czas: *u*
Ktoś napisał, o moim ukochanym paringu(prócz Chan Lee) i to nie jest po angielsku!... Ja chyba śnię!
H: *wciska przycisk*
*ZZZZ*... Renuś, radzę Ci, z całego serca, nigdy nie kupuj Bickslow'owi obroży elektrycznej do zabawy... bo skończysz, jak ja...*ZZZZ* W rękach tej...*ZZZZZ* Cudownej anielicy!*ZZZZ* Etto... diablicy?*ZZZZ*
H: Ekhm...
*ZZZ* Pani Tartaru, Hadesumaru?
H:*totally accepted*
*FACEPALM* A ja myślałam, że gorzej być nie może... -_- Wezwij mi tu jeszcze Harumi, a mogę śmiało gryźć ziemię!
H: Jak chcesz...
O rzesz!
Wrócę do opinii... Pod względem technicznym nic nie widzę, a twoje opisy ubóstwiam! Z utęsknieniem czekam na następne oneshot'y i rozdziały!
... O ile dożyję =="
H&M: Sayonara!
*ZZZZ*
Epickie! Jeszcze lepsze od tego, co było najlepsze! Zresztą jak wszystko na Twoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńOj, będzie jazda.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: TY nie mogłaś nic wymyślić na Gruvię? A gdzie tekst o tym, że podpowiedziałam motyw główny, no? *wściekła*
Wdech, wydech, wdech, wydech... No, już jestem w miarę spokojna.
Wybacz, że tak późno, ale wracam ze szkoły i nie myślę o tym co robię, w ogóle straciłam tak jakoś siłę do życia...
Ale Gruvia wyszła słodkoooo... ^^. Wyłapałam parę błędów, ale to cicho..
Co do NaLu to nie mam pojęcia co wymyślisz, ale myślę, że GaLevy będzie z motywem muzycznym, bo Gajeel gra na gitarze. Obstawiam, że będzie piosenkarzem xD
Nimfa...
OdpowiedzUsuńNigdy w życiu bym na to nie wpadła, mimo że ta cała woda, ale w sumie mogła być też syreną i też mogła by się zacząć topić, to zabawne, syrena nie może się przecież topić, więc mogłaby się zachłysnąć powietrzem i...
Laxus *zatyka jej usta dłonią ZNOWU*No wiesz co Renee, ja to czekałem na to +18, jeśli wiesz przyokazji co mam na myśli...